Aanchal

To forum jest założone dla ludzi z większą wyobraźnią...

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#1 2012-01-16 21:48:11

Rashmi i Rashmina

Administrator

Zarejestrowany: 2012-01-16
Posty: 23
Punktów :   

Rashmi

Imię: Rashmi
Wiek: 4 lata i 1 miesiąc
Wygląd: wiecznie młoda, śnieżnobiała sierść, na której można ujrzeć blade symbole widniejące na niej, jeśli tylko w blasku Słońca poczuje czyjąś bliskość, bursztynowe i ciepło patrzące oczy.
Partner: brak
Potomstwo: brak
Umiejętności: wytrzymała, mistrzyni w tropieniu.
Rodzina: Rashmi- córka Słońca i Księżyca,  przyrodnia siostra Rashmina.
Charakter: sprytna, energiczna, zmienna, skryta, pewna siebie, tajemnicza.
Historia:
  Historia Rashmi zaczyna się nie tak jak u każdego zwykłego wilka, już w starych latach, gdzieś w zakątku Azji, w puszczy na wshód od rzeki Yauma.
  Zaraz przed zaćmieniem Słońca zrodziła się z jego promieni, a na jej sierści złotym blaskiem promieniowały dziwne symbole, które z czasem traciły swą jasność. Była tedy zupełnie sama, w samym sercu indyjskiej dżungli. Mała wilczyca nie wiedziała jeszcze o istnieniu swej siostry, ale od samego poczęcia czuła jej obecność, co pomagało oswoić się z samotnym życiem. Być może Rashmi zginęłaby, gdyby nie pewna młoda wilczyca, która podjęła się opieki nad szczenięciem. Imienia tajemniczej wilczycy córka Słońca nie znała i nigdy się chyba tak nie stanie. Być może nie przez przypadek wilk nią znalazł, a może po prostu los tak chciał. Tak czy inaczej Rashmi była bezpieczna pod czujnym okiem wilka przez cały rok, bo pewnego dnia jej opiekunka zniknęła z niewiadomych przyczyn. Dorosła już wilczyca znów została sama. Postanowiła wyruszyć w wyprawę ku celu znalezienia własnego terytorium. Rashmi przeprawiła się przez rzekę Yaume i szła dalej na wshód zapuszczając się w coraz większe chaszcze. Wszędzie rosła trawa- nie było ani skrawka gołej ziemi. Gdzie nie gdzie pasły się Dzikie Owce, ale wilczyca jak na razie nie miała jeszcze dość odwagi by zapolować na jedną z nich. Przez ten czas żywiła się tylko ptakami lub gryzoniami. W końcu jednak znalazła miejsce, które najbardziej jej odpowiadało. Nie było widać śladów innych drapieżników, było wiele zwierzyny, wody, drzew oraz jedna, bezpiecznie wyglądająca, a co najważniejsze opuszczona jaskinia. Wilczyca postanowiła tu zostać na zawsze jeżeli nie byłoby żadnych powodów do opuszczeniu tego "raju". Minął już rok. Rashmi obudziła się pewnego deszczowego ranka, chmury nie przepuszczały ani jednego promyka słońca. Przez ten pobyt wilczyca stała się już dobrym drapieżnikiem, zabijała dyskretnie, nie robiąc zamieszania. Przeprawiała się właśnie obok zwalonego drzewa, gdy nagle poczuła jakiś dziwny zapach. "To musi być intruz"- pomyślała, po czym zaczęła się czołgać wzdłuż drzewa. Usłyszała kroki czyichś łap. Rashmi domyśliła się, że to inny wilk, który na pewno był świadom tego, że jest na czyimś terytorium. Biała wilczyca spojrzała spod kłody i zobaczyła wilka czarnego jak najciemniejsza noc, który szedł po drugiej stronie pienia i najwyraźniej także usłyszał już obecność Rashmi. Królowa terytorium szykowała się do ataku na intruza. W końcu skoczyła. Wydawało niej się jakby leciała w zwolnionym tempie, a czas odzyskał swój rytm dopiero, kiedy Rashmi upadła na rywala. Obydwa wilki zaczęły ze sobą walkę, na której skupiły się tak bardzo, że nawet nie zauważyły iż staczają się z pagórka wprost pod wodospad, wpadając co jakiś czas w kałuże. Z wielkim pluskiem wleciały do wody, która wokół walczących zabarwiła się na czerwono. Kiedy Rashmi już łudziła się, że wygra, nagle zahaczyła tylną łapą o skałę na dnie wody. Przeciwnik wykorzystał tą chwilę i uderzył z wielką siłą. Tym razem wilki zanurkowały pod wodę. Rashmi już wierzyła w swoją porażkę. Musiała uciec, a przynajmniej z wody, bo kulała na jednej łapie. Zrobiła więc tak i nie zdziwiła się, że czarny wilk także wyskoczył z wody i zaczął ją gonić. Niespodziewanie przez głowę białej wilczycy przeleciała myśl, trochę dziwna i być może się nie powiedzie, ale tak czy siak i tak zginie.
  -Stooop!- krzyknęła Rashmi, zasłaniając przy tym głowę łapami, tak jakby od razu wiedziała, że wilk nie posłucha, lecz ku jej zdziwieniu wilk stanął i spojrzał na nią z pytającą miną.
  -Proszę litości, oszczędź mnie- powiedziała kuląc pod siebie ogon, a wyraz twarzy napastnika złagodniał.
  -W cale nie miałam zamiaru cię zabić, ale o ile pamiętam to ty mnie zaatakowałaś pierwsza- fuknęła tamta. -Broniłam się tylko...
  Rashmi odzyskała pewność siebie i niezadowolona odpowiedziała - A o ile ja pamiętam to ty weszłaś na MÓJ teren. Nie mogłam pogodzić się z myślą, że ktoś bezkarnie spaceruje po mym terytorium.
  - Przepraszam- westchnęła czarna wilczyca - Musiałam przejść przez twój teren, bo stał mi na drodze do rzeki Yaumy. Od miesiąca wędruję po Indiach w poszukiwaniu mojej siostry, o której moi rodzice powiedzieli mi według mnie za późno...
  Rashmi zdziwiła się wielce i rzekła- Chodź za mną. Mam do ciebie milion pytań i chyba wiem gdzie jest twoja siostra.
   Biała wilczyca zaprowadziła nią do swojej jaskini. Deszcz nadal padał i świat był pogrążony w ciemnościach, jednak od Rashmi promieniował wręcz słoneczny nastrój, nawet krew, która spływała z jej ran wraz z deszczem po jej sierści nie zdołała jego zepsuć.
   - Najpierw chciałabym wiedzieć jak się nazywasz- zaczęła Rashmi. Tak rozmawiały długi czas. Nie zauważyły nawet, że na dworze wyszło słońce i świat się obudził do życia. Oba wilki dowiedziały się, że są rodzeństwem i głupio im było patrząc na swoje rany. Siostra Rashmi nazywała się Rashmina, była starsza od niej i wyglądała dość groźnie, mimo to okazała się miła.  Po tym, jak wszystko sobie wytłumaczyły ich głowy nawiedziła myśl - i co dalej?

Podpis: http://img198.imageshack.us/img198/9739/podpisrashmi.png

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.sojuszdiablo.pun.pl www.factornine.pun.pl www.muprohibitionservers.pun.pl www.goldcraft.pun.pl www.prohax.pun.pl